Forum www.pieswpoznaniu.fora.pl Strona Główna www.pieswpoznaniu.fora.pl
Forum dla miłośników psów z Poznania
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Teoria dominacji czy szkolenie pozytywne? Nasze poglądy :)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pieswpoznaniu.fora.pl Strona Główna -> Blubry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aggi
Administrator



Dołączył: 09 Mar 2013
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań, Rataje
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:35, 22 Kwi 2013    Temat postu: Teoria dominacji czy szkolenie pozytywne? Nasze poglądy :)

W innym wątku dotyczącym Socjalizacji rozpoczęła się ciekawa dyskusja na temat teorii dominacji i szkolenia pozytywnego. Jak zawsze są zwolennicy i jednych i drugich założeń, więc chyba przyda się miejsce do podyskutowania na ten temat Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maaart




Dołączył: 25 Mar 2013
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań/Plewiska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:05, 22 Kwi 2013    Temat postu:

świetny pomysł Smile
Ja mogę na początek opowiedzieć dlaczego jestem zwolenniczką bycia pozytywnym. Zaczęło się już przy poprzednim psie. Szczeniak ze schroniska, nie mieszkał z nami, dziadkowie zgodzili się, aby mieszkał u nich na wsi, ale był nasz. Brakowało socjalizacji, nauki itp bo był psem podwórkowym. Tym bardziej można się spodziewać jak reagował na inne psy, po tym jak widział je jedynie przechodzące za bramą.
Po trzech latach rodzice zgodzili się, żeby Cygan zamieszkał z nami w mieszkaniu. Było ciężko, a najbardziej popularyzowaną metodą była wtedy właśnie dominacja. Oczywiście nie cała rodzina przestrzegała wszystkiego, ale ja starałam się prowadzić psa w ten właśnie sposób i co otrzymałam?- Nic.
Miałam wrażenie, że pies żyje w swoim świecie. Owszem cieszył się gdy wracałam do domu, lubił pieszczoty, ale był jakiś taki... nieobecny?
Do tego problemy z ciągnięciem na smyczy, agresja wobec innych samców, bał się niektórych ludzi (np wynoszących śmieci), zdarzało się, że próbował ugryźć. Łańcuszek ani kolczatka i szarpanie się z psem nic nie dawały... Rodzice nie chcieli zgodzić się na szkolenie, bo przecież po co?
Dlatego szukałam w internecie czegokolwiek. Znalazłam kontakt do Magdy Urban, może niektórzy ją znają, teraz jest działaczką fundacji Psia Wachta, organizuje wiele seminariów. Okazało się, że mieszka na tym samym osiedlu, więc poprosiłam mamę, aby spotkać się chociaż raz, może coś doradzi.

Pierwsze pytanie jakie padło- dlaczego kolczatka? Magda wytłumaczyła nam jak działa to 'urządzenie' i dlaczego nie jest skuteczne- bardzo po krótce, ale dotarło. Od tej pory już nigdy nie założyłam psu kolczatki ani łańcuszka. Dostałyśmy kilka porad co dalej robić z psem, oczywiście na możliwości nastolatki, bo przyjęło się już wtedy, że to mój pies.
Niestety nie było wtedy ani tylu informacji o pozytywnym szkoleniu w internecie, ani tylu książek, ani ja nie miałam możliwości finansowych spotykać się dalej z Magdą, ale te kilka prostych rad powoli, małymi kroczkami zaczęło zmieniać nasze życie.
Spacery nie były już wyprowadzaniem mnie przez psa, teraz to ja prowadziłam jego, udawało się mijać już po drugiej stronie ulicy niektóre samce. Nawet mogłam puścić go ze smyczy-co prawda w miejscach gdzie innego psa nie było, i nie musiałam się zastanawiać czy będę musiała szukać psa.
Co najważniejsze miałam wrażenie, że pies jest szczęśliwy!

Dlatego właśnie przy drugim psie zaczęłam na starcie od bycia pozytywną. Mamy przed sobą jeszcze wiele do zrobienia, bo bardzo długo nie poświęcałam na szkolenie i socjalizację tyle czasu ile powinnam. Ale już po kilku miesiącach regularnej pracy widzę, jak mój pies się zmienia.

Szkolenie pozytywne jest nastawione na zmianę emocji psa.
Zmiana emocji= zmiana zachowania.

Teoria dominacji i stosowanie awersji zmienia zachowanie, ale nie zmienia emocji! To powoduje, że pies kumuluje w sobie strach, złość i inne złe emocje, choć pozornie wydaje się dobrze ułożony, to w środku jest tykającą bombą, która może wybuchnąć w każdej chwili. Zdarza się też, że te niekiedy brutalne metody (jak przykład JRT wywracanej przez Pańcię na plecy, przez którą wywiązał się ten temat) pogłębiają jedynie problem.

Dlaczego moim zdaniem wielu ludzi wybiera nadal dominację? Bo tak jest prościej. Wprowadzamy kilka prostych zasad i się ich trzymamy. Pies zaczyna rozumieć, że tak musi być bo inaczej... będzie kara.

Szkolenie pozytywne daje psu wybór. Niestety daje to też możliwość, że pies cofnie się nagle o krok, a także wymaga dużej uwagi właściciela oraz poszerzania swojej wiedzy z zakresu komunikacji pomiędzy psami.
Pies szybko uczy się, które zachowania są nagradzane i zaczyna je powtarzać. Za to zachowania po których nagrody nie ma stają się bezcelowe i pies przestaje powoli do nich wracać.
Zmiana zachowania poprzez takie szkolenie, to proces dużo dłuższy i stąd moim zdaniem nadal jeszcze wielu instruktorów szkolenia trzyma się tradycji.

Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca moich wypocin i zapraszam do dyskusji Smile


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamelia




Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:34, 22 Kwi 2013    Temat postu:

Oj, obawiam się, że powtórzą się historie z innych portali Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haflinger




Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań Stary Rynek
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:42, 22 Kwi 2013    Temat postu:

Po głębszym przemyśleniu stosuję metodę dominacji i pozytywnego myślenia. Chociaż sama już nie jestem niczego pewna. Nie znam się za bardzo na metodach wychowania i szkolenia psa. Robie to co podpowiada mi serce i rozum. Mój pies był katowany wcześniej, więc musiałam uważać, żeby go nie przestraszyć podniesionym głosem. Wszystko robie delikatnie. Elmo wie, że musi się mnie słuchać, za każdym razem gdy wykona coś dobrze dostaje smakołyk. Kiedy jesteśmy w kuchni i jemy na obiad on wie, że ma siedzieć za progiem drzwi. Nie lubimy kiedy pies siedzi przy nogach i patrzy nam na ręce. Czasem nawet sam wychodzi za próg i grzecznie czeka Smile ładnie słucha komendy ,,idź na miejsce". To tez jest bardzo pomocne. Na spacerach strasznie ciągnął. Więc kupiłam mu szelki, ale było jeszcze gorzej. Wróciliśmy do obroży. Zawsze gdy ciągnął wołałam wolniej, do mnie albo nie wolno, lub gdy naprawdę mocno ciągnął nie puszczałam go przed siebie. Dzisiaj pierwszy spacer w szelkach i szedł naprawdę super. Przy psie zawsze staram sie być zrelaksowana, bo dla mnie np. spacer z nim to sama przyjemność. Uwielbiam patrzeć jak się bawi Smile. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby psu nie działa się krzywda. Oglądam Cezara Milana i mówi coś takiego, ze czasami za bardzo kochamy swojego psa i chcemy dla niego jak najlepiej i pozwalamy mu na wszystko potem pies wchodzi nam na głowę. I mówi jeszcze, ze trzeba być konsekwentnym. Mam nadzieję, że nikt mnie nie skrytykuje i że napisałam wszystko w miarę jasno.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aggi
Administrator



Dołączył: 09 Mar 2013
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań, Rataje
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:47, 22 Kwi 2013    Temat postu:

Kamelia - oby nie! Nie chcę żadnych kłótni i zaogniania konfliktów, które i tak siłą rzecz gdzieś tam istnieją. Chciałabym, żebyśmy po prostu w kulturalny sposób wymienili się swoimi doświadczeniami Smile Na przykład jak pozytywnie nauczyć psa grzecznego chodzenia na smyczy? Czy możecie polecić jakieś SKUTECZNE metody? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamelia




Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:47, 22 Kwi 2013    Temat postu:

Nd dobra, to też cos niecoś napiszę.

Swoją przygodę ze szkoleniem psów zaczęłam niestety od teorii dominacji trafiając do jednej z poznańskich szkółek. Wówczas w Poznaniu funkcjonowały max 3 psie szkoły a pułki w działach o zwierzętach uginały się od literatury na temat dominacji.
Dopiero po jakimś czasie gdy zobaczyłam jak trener własnego psa za skórę wyciąga z pomieszczenia bo ten nie wrócił na zawołanie, nie zważajac na skowyty i podkulony ogon, z którym pies wrócił do tego pomieszczenia wykonałam w tył zwrot i wiecej do tej szkoły nie wróciłam. Wtedy zaczęło zyskiwać szkolenie pozytywne, którego spróbowałam i skutki były o niebo lepsze.
długo pozbywałam się jeszcze ,,dominacyjnych" nawyków jak obroża zaciskowa ale z czasem i to wykluczyłam.
Moj starszy pies na kliker zaczął łapać bardzo szybko, nawet sztuczki, których bez niego uczyłam go 3 miesiące bez skutków.
Młodszy byl od początku szkolony pozytywnie i jest psem idealnym: bez tendencji do ucieczek, posłuszny, wrażliwy na mój ton i skupiony.

Nie uzywam krzyków, przy zaznaczaniu złego zachowania jest jedynie niższym i mocniejszym tonem wypowiedziane słowo ,,Nie!"; ,,Nierusz!" lub ,,Puść!". Zazwyczaj są niezawodne nawte przy znalezionym jedzeniu na spacerze.
Opal ma bardzo wrażliwapsychikę, krzyk, szarpnięcie czy jakakolwiek ingerencja fizyczna może go rpzestraszyć, zacyzna unikać tkaiej osoby i zaymka się ,,w swoim swiecie". nie chce wtedy współpracować. Podczas zawodów i różnych pokazów zauważyłam, że doskonale wyczuwa moj nastrój, jeśli jestem spięta lub niezadowolona on nie będziee dobrze pracował, to samo jeśli jestem na niego zła: nie ma sensu kontynuowac treningu bo on nie będzie współpracował.

Oglądałam parę odcinków Millana, książkę też mam ale to zdecydowanie nie mój klimat, wolę Victorię Steiwel.

Sporo zawdzięczam też szkole Dogmasters do której Opal chodził jako szczeniak i z którą blisko współpracujemy do dziś. Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kamelia dnia Pon 18:52, 22 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haflinger




Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań Stary Rynek
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:48, 22 Kwi 2013    Temat postu:

Aggi trudne pytanie, ja nawet nie mam stu procentowej pewności jak ja nauczyłam tego mojego psa hehe.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamelia




Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:58, 22 Kwi 2013    Temat postu:

Na grzeczny chodzenie na smyczy mam kilka sposobów:
-przede wszystkim dobre przygotowanie, cyzli pies powinnien chodzić codziennie na spacery tak aby stało sie to rutynowe, w rózne miejsca
-gdy pies napina smycz mówimy ,,nie!", zawracamy i dopiero kiedy zrówna się z nami chwalimy i zawracamy na pierwotną trasę
-gdy pies napina smycz, zatrzymujemy się każemy psu usiaśc i dopiero po chwili ruszamy dalej
-uczymy psa chodzenia przy nodze np. na ,,równaj", ćwiczymy, najpierw w domu, później w mniej rozpraszających miejscach i za każde wyprzedzenie nas karzemy zatrzymaniem lub zawróceniem bądź zachęcamy psa do ponownego przyjęcia pozycji przy nodze okrzykami i poklepywaniem po biodrze ;p


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haflinger




Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań Stary Rynek
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:03, 22 Kwi 2013    Temat postu:

Kamelia też był nie wróciła do takiej szkoły, krew sie we mnie zagotowała, jakbym to widziała to nie wiem co bym zrobiła. Niedaleko mieszka dziewczyna które konkretnie bije swojego psa za KAŻDE złe zachowanie, nawet za ciągnięcie na smyczy. Jak ja widze to normalnie.... A teraz jej pies tez się stał agresywny w stosunku do innych psów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maaart




Dołączył: 25 Mar 2013
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań/Plewiska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:16, 22 Kwi 2013    Temat postu:

haflinger- moim zdaniem z Millana udało Ci się wyciągnąć to, co pozytywne. Sama za nim nie przepadam, bo często używa siły, ale faktem jest, że jak mówi- trzeba być spokojnym i opanowanym.
Moim skromnym zdaniem sam nie jest skoro ucieka się do przewracania psa na plecy czy używania obroży zaciskowej.
U mnie również wygrywa Victoria Wink

Są takie elementy życia codziennego, w których nie chcemy aby pies wchodził nam na głowę, oczywiście, i egzekwowanie nie wgapiania się w człowieka jedzącego obiad, czy przepuszczanie człowieka w drzwiach to bardzo cenne umiejętności- ale są wynikiem pracy z psem, a nie wyznacznikiem tego czy pies jest uległy i podporządkowany bo czeka na swoją kolej w jedzeniu.

Kamelia- ja też długo musiałam się wyzbywać tradycyjnych pozostałości w mojej głowie. Moja Mila również jest bardzo wrażliwa i kiedy ćwiczymy i zaczynam się denerwować ona to momentalnie wyczuwa.

Aggi- u mnie zadziałała metoda 'drzewa'. Gdy pies napina smycz zastygasz w bezruchu, kiedy tylko smycz jest luźna idziesz. Trzeba mieć dużo wyczucia, żeby spacer nie zamienił się w 'jojo'. Polecam: http://www.youtube.com/watch?v=voW2Vkq0u6Q

W ogóle kanał kikopup na youtube to pozytywna rewelacja. Mam nadzieję, że ta Pani kiedyś wpadnie do Polski na jakieś seminarium Smile

edit:
Ja Mili nie uczę chodzenia przy nodze, na spacerze może robić co chce, byleby nie napinała smyczy, więc jeśli potrzebuję, żeby szła bliżej mnie skracam smycz Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maaart dnia Pon 19:18, 22 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aggi
Administrator



Dołączył: 09 Mar 2013
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań, Rataje
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:17, 22 Kwi 2013    Temat postu:

Kamelia - dzięki za rady. Wypróbujemy na naszym airedalu, bo niestety po kilku latach nadal czasami ciągnie jak uparty osiołek. Głównie w obecności pachnących cieczkowych rozpraszaczy Evil or Very Mad Najgorsze jest właśnie to, że kiedy Guapo zacznie niuchać, wtedy ciągnie jak koń pociągowy za śladami i niczym nie mogę odwrócić jego uwagi... Smakołyki, zabawki, piski, komendy, podniecony głos - nic z tego...

Mam nadzieję, że teraz już coraz mniej takich przerażających szkół, o jakich wspomniała Kamelia...

haflinger, tak to już jest, że agresja rodzi agresję... Trzeba szczególnie uważać, jeżeli mamy psa wrażliwca, bo strach i ukrywane emocje mogą później "wyjść" w innych, groźniejszych postaciach...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haflinger




Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań Stary Rynek
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:29, 22 Kwi 2013    Temat postu:

Victorii nie oglądałam nigdy Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maaart




Dołączył: 25 Mar 2013
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań/Plewiska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:33, 22 Kwi 2013    Temat postu:

haflinger napisał:
Ja nie powiedziałam, że jestem za dominacją, tylko wytłumaczyłam koledze dlaczego tak zrobiła Wink chociaż nie ukrywam, że mój pies wie, że Ja jestem Panem stada, że tak powiem. Mój pies był trudny, ponieważ był katowany. Bał się podniesionej ręki, popuszczał nawet przy podniesionym głosie. Dlatego starałam sie go karcić delikatniej. Zna słowo nie wolno i to jest bardzo pomocne. Oglądam Cezara Milana i od niego wiele się nauczyłam. Też stosował metodę o której Pisał kolega wyżej i ona działała. Pies był naprawdę agresywny. A po przewróceniu go na plecy pies zrozumiał, że nie może gryźć innych psów. Nie jestem wielkim znawcą, ale psu krzywda sie nie stała, tylko mu pomogła. Mój Elmo ciągnął na smyczy, czasami okropnie, od jakiegoś czasu jest ok. Stosowałam metodę nie przepuszczania go przed siebie. I podziałało. Wiem na pewno, że mojemu psu krzywda ze mną sie nie dzieje, ale też musi wiedzieć co mu wolno a czego nie, wszystko robię delikatnie, aby sie nie stresował i jest teraz super towarzyszem spacerów Wink dzisiaj spacer w szelkach (zawsze ich nie lubił i strasznie ciąnął) dziś szedł idealnie!


To z blubrów wyciągam bo dotyczy tej dyskusji Smile

Jak wyżej pisałam, takie działanie teoretycznie pomaga- szybkie, proste i (niby)skuteczne. Ale pies uczy się dusić emocje, więc nie zmienia nastawienia. Takie działanie jest dla psa straszną karą i poniżeniem. Gdyby np ktoś za złe zachowanie publicznie zdjął Ci z tyłka gacie też byś tego więcej nie zrobiła (to tylko przykład, nie żaden pocisk w Ciebie) Wink

Właśnie chyba największym problemem w pozytywnym szkoleniu jest to, że trzeba pogłębiać swoją wiedzę maksymalnie, aby wiedzieć jak pies myśli, co chce okazać, czego od nas chce i jak nasze działanie może zadziałać na psychikę. W szkoleniu psa nie chodzi o to, aby podać proste, szybkie i skuteczne metody, tylko żeby psa zrozumieć Smile


pies to otwarta księga, tylko aby ją odczytać trzeba nauczyć się najpierw psiego alfabetu:)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maaart dnia Pon 19:36, 22 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haflinger




Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań Stary Rynek
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:34, 22 Kwi 2013    Temat postu:

A tak a propos dziewczynę zgłosiłam do fundacji dla zwierząt próbujemy namierzyć jej dokładny adres ale narazie nam sie nie udaje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamelia




Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:46, 22 Kwi 2013    Temat postu:

hafliner - polecam Victorię, np. jej książkę

aggi- ta szkoła neistety nadal funkcjonuje i to całkiem nieźle ;/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pieswpoznaniu.fora.pl Strona Główna -> Blubry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin