www.pieswpoznaniu.fora.pl

Karodos

Witam, mam taką nietypową sprawę. Otóż sąsiadka zostawiła mi pod opieką swojego pieska (suczka 9 lat, kundelek - matka kundel, ojciec labrador). Sąsiadka mieszka z narzeczonym i swoim tatą. Suczka jest bardzo przywiązana do swojego pana, na spacery wychodzi tylko on z nią i praktycznie wszędzie wychodzi z nim. Jest tak posłuszna, że zostaje nieuwiązana pod marketem i czeka aż pan wróci. Jest bardzo mądra, dużo rozumie. Kiedy tata wychodzi bez niej, siedzi cały czas w pokoju, w którym śpi z nim i nie rusza się z miejsca. Teraz nastąpiła taka sytuacja, że cała trójka wyjechała do Norwegii (sąsiadka z narzeczonym na 6 miesięcy do pracy, a tata tylko turystycznie pozwiedzać na 2 tygodnie). Pies został w domu sam, mam klucze, ale mam problem, bo ona nie chce wyjść na dwór... Siedzi na sofie od piątku, tj. 06.07 i jest masakra. Warczy, pokazuje zęby i nie chce jeść. Tzn., coś tam trochę je i pije, ale mało znika z miski. Bardzo mnie martwi to, że nawet jak nie chce wyjść ze mną, to przecież musi jej się chcieć siku i kupę, a nawet nie narobiła przez 24 godziny w domu. Boję się, że może się przez to rozchorować. Jest bardzo przestraszona, mimo, że „znam” ją od szczeniaka. Pan najwcześniej wróci za tydzień w piątek i nie wiem co mam zrobić. Na siłę jej nie wezmę na smycz, bo tylko podejdę do niej to od razu warczy i boję się, że mnie ugryzie. Co mam zrobić?